Z działkowych winogron robię najlepszy sok na zimę. Genialny patent podpatrzyłam u koleżanki
Szklanką różowego, przepysznego soku winogronowego poczęstowała mnie kiedyś koleżanka mieszkająca na wsi. Oczywiście natychmiast zapytałam, skąd ma taki sok. Wzruszyła ramionami i odpowiedziała: „Sama robię ze swoich winogron”. Patent na sok okazał się wręcz banalnie prosty, bo nie potrzeba tu żadnego szczegółowego przepisu.
Jak zrobić sok z winogron działkowych?
Do zrobienia tego soku potrzeby jest sokownik. To proste urządzenie do robienia soków (składające się z trzech garnków nakładanych jeden na drugi) w sezonie na przetwory można kupić w większości marketów. Ceny zaczynają się już od ok. 80-90 zł, a będzie to inwestycja na lata.
Moja koleżanka wrzuca obrane z łodyg kulki winogron do górnej części sokownika i dalej postępuje jak z każdym sokiem na bazie cukru. Po prostu stawia garnek do gotowania (w dolnej części musi być woda). Winogrona szybko zaczynają puszczać sok, który zbiera się na środkowym poziomie sokownika. Owoce są same w sobie tak słodkie, że nie potrzeba już dodawać do nich żadnego cukru. Do zrobienia soku można wykorzystać dowolne winogrona działkowe. W zależności od ich rodzaju sok może mieć inny kolor.
Gorący sok należy od razu przelewać do czystych, wyparzonych słoików lub butelek, zakręcać i pasteryzować. Owoce w górnej części można jeszcze dodatkowo docisnąć, aby puściły cały sok. Będzie on nieco mętny, ale w tym cały jego urok. Ja wkładam gorące słoiki z sokiem na ok. 10 minut do piekarnika nagrzanego do 110 stopni Celsjusza. Potem zostawiam je w piekarniku, aż ostygną.
Jak wykorzystać sok z winogron?
Taki sok można rozcieńczać z wodą (ja najczęściej rozcieńczam 1:1) i traktować jako pyszny napój. Ale może on też być dodatkiem lub bazą koktajli (zmiksuj szklankę soku z bananem, sokiem z cytryny i odrobiną cynamonu, aby otrzymać słodki, energetyczny napój). Świetnie nadaje się także do robienia drinków.